Ile waży tornister Twojego dziecka?

Dziś w internecie artykuł na temat wagi tornistrów dzieci. Tak, niezaprzeczalnie, duży to błąd, że dzieci dźwigają ciężary, a nie ma odpowiedniego przepisu, który chroniłby ich małe kręgosłupy.

Pamiętam, że jako dziecko miałam plecak cięższy niż inne dzieci. Po części dlatego że zawsze nosiłam wszystkie książki, choć można było mieć po jednej na ławkę i podzielić się owym ciężarem z koleżanką. Ale nie, Połowa Jabłka jako mała jeszcze pesteczka, musiała mieć wszystko swoje!

Ale oprócz książek, zeszytów i tym podobnych rzeczy w moim tornistrze znajdowało się też pół kilo kasztanów, drugie tyle żołędzi, całe mnóstwo kolorowych liści, kamieni i innych skarbów.

Kiedy teraz patrzę na latorośle, którym do pełnego plecaka wystarcza kilka książek i smartfon, to aż się dziwię, że mogą tak żyć. Ja też - mam telefon, a jakże. Korzystam z niego namiętnie, ale tylko dlatego, że moje życie nie jest już wypełnione wycieczkami z przyjaciółmi, gdyż dorośliśmy, zapracowaliśmy się, i już nam nie wypada. Ale dzieciaki przecież mogą odkrywać, eksplorować przestrzeń wokół siebie. Czemu wolą grać w smartfonowe gierki i odkrywać w nich odległe kraje, skoro nie znają swojej własnej magicznej krainy?

Nie mam już szkolnego tornistra, od bardzo dawna. Ale w mojej dorosłej torbie również znajduje się cała masa bibelotów, szpargałów o wartości sentymentalnej i innych rzeczy, które na pozór wydają się niepotrzebne, aczkolwiek wyrzucenie ich urasta do rangi jakiejś wielkiej ceremonii.

I tak żyje sobie Połowa Jabłka, w swoim małym torebianym bałaganiku, który w sumie nie powinien jej dziwić - żyje ze sobą już od tak dawna, że powinna wiedzieć, że razem z ostatecznym uporządkowaniem torby musiałaby posprzątać ostatecznie bałagan w swojej głowie - a to graniczy chyba z cudem...

Miłego dnia! :)

Komentarze

Popularne posty