... że tak pachniały Jego ręce.

Jedni palą, bo muszą, inni palą bo chcą. A ja jestem gdzieś pomiędzy.

Bo ja ani nie muszę, ani nie chcę.

Czasem palę. Czasem. Wtedy, kiedy brakuje mi Taty. I nie po to, żeby zapomnieć. Nie. Po to, żeby pamiętać.

Pamiętam wiele rzeczy oczywiście, ale niewiele z nich pozwala mi poczuć, że On jest obok. Tylko ta jedna - zapach tytoniu na palcach.

Kiedy byłam mała i przytulałam się do Jego ręki, to właśnie czułam. Zapach tytoniu na palcach. Teraz gdy palę, tylko o tym myślę...

...Że tak pachniały Jego ręce.

Komentarze

Popularne posty